Sesja popołudniowa - recenzja (29.11)

Co w duszy gra?

Drugi etap I Międzynarodowego Konkursu Skrzypcowego we Wrocławiu wymagał od uczestników zaprezentowania swoich umiejętności nie tylko jako skrzypków-solistów, ale również w zakresie współpracy z pianistą. W trakcie całego dnia przesłuchań, młodym skrzypkom towarzyszyli znakomici dr hab. Anna Rutkowska-Schock, dr hab. Julita Przybylska-Nowak, dr Joanna Zathey i mgr Michał Francuz, którzy podołali nie lada wyzwaniu i wykonali ogromnych rozmiarów program. W dodatku, występując z różnorodnymi osobowościami muzycznymi. 

Obowiązkowym repertuarem drugiego etapu konkursu była I część jednego z wybranych koncertów skrzypcowych Wolfganga Amadeusa Mozarta. Naszą uwagę szczególnie zwróciło wykonanie przez Michała Krajewskiego I części (Allegro Aperto) Koncertu skrzypcowego A-dur KV 219.Ogromna energia solisty była zauważalna już od samego początku jego gry. Całość została zaprezentowana bardzo spójnie, z delikatnością i lekkością charakterystyczną dla utworów Mozarta. Skrzypek zachował tę subtelność również we fragmentach molowych, w których występuje tendencja do nadmiernej ciężkości i goryczy w brzmieniu. Krajewski wyjątkowo błyskotliwie operował również kontrastami dynamicznymi, które szczególnie uwydatnił w kadencji.

Każdy z uczestników popołudniowej sesji zachwycił nas interpretacją innego utworu. Misaki Tanaka w Sonacie D-dur op.108 nr 3 Johannesa Brahmsa oczarowała nas nienaganną techniką, zgrabnym operowaniem dynamiki i dwudźwiękami wyszlifowanymi do perfekcji. Podczas wykonywania tego utworu uwaga słuchaczy była skoncentrowana nieprzerwanie na artystce, aż do spektakularnego finału.

Etiudę w formie walca op. 52 Camille’a Saint-Saëns’a usłyszeliśmy w wykonaniu dwóch uczestników. Barbara Żołnierczyk niezawodnie popisała się wspaniałą techniką i charyzmą. Dbałość o detale, niezwykłe opanowanie i wzorowa prezencja sceniczna spowodowała bardzo pozytywny odbiór. Warto docenić również doskonały kontakt skrzypaczki z pianistą – widać było, że wspólna gra sprawiała artystom także wspólną przyjemność. Wspomniany utwór po raz drugi usłyszeliśmy w interpretacji Michała Krajewskiego. Skrzypek zagrał etiudę-walca z niezwykłym zapałem, co zresztą było charakterystyczne dla całego jego wystąpienia. Wykonanie pełne było swobody, gry barw i kontrastów, które wciągały publiczność w zaangażowane słuchanie. 

Gaja Wilewska swój występ zwieńczyła Fantazją na temat z opery „Faust” Ch. Gounoda op. 20 Henryka Wieniawskiego, pozostawiając publiczność pod głębokim wrażeniem swojej imponującej techniki, precyzji i pasji. Jej wirtuozerię uwydatnia wielowymiarowa, pełna dramaturgii interpretacja. Urzekało w grze Wilewskiej bogactwo nastrojów – od melodii żywiołowej i zdeterminowanej, przez słodko rozśpiewaną, aż po dźwięk pełen wzruszającego żalu. Nie umknęły również frazy prowadzone swobodnie, z wyczuciem czasu w muzyce. Wszystko to, w połączeniu z niezwykle czytelną artykulacją i sprawnością techniczną w odcinkach figuracyjnych, stworzyło komplementarny, powalający występ, który na niewątpliwie na długo zapadnie w pamięci publiczności. 

Równie angażującą narracją popisała się Barbara Żołnierczyk, wykonując Sonatę d-moll na skrzypce i fortepian op. 9 Karola Szymanowskiego. Każda z części odznaczała się swoim indywidualnym charakterem. Pierwsza (Allegro moderato patetico) myśleniem długą, lekką frazą, rozwijaniem każdego dźwięku, które wiodło słuchaczy przez całe wykonanie. Druga część kompozycji (Andantino tranquillo e dolce) zaskoczyła modyfikacją barwy do ciemniejszej, bardziej delikatnej, jednak dalej wciąż dźwięcznej. Niezwykle udane były brzmiące, a także wyraźne pizzicata. Oddanie charakteru trzeciej części (Finale. Allegro molto, quasi presto) zachwycało swoją tajemniczością i wewnętrzną energią. Odczucia te potęgowały kontrasty i dobór barw – takich, jak chociażby stłumiony, lekko szorstki dźwięk. Żołnierczyk swoją naturalnością i zaangażowaniem nakreśliła bogatą i spójną interpretację, od której wręcz nie można było się oderwać. 

Lekkością wirtuozerii wykazał się także Yuichiro Haruno w swoim wykonaniu Poloneza A-dur op. 21 Wieniawskiego. W pełen dynamizmu sposób oddał on taneczny charakter, oscylując między jasnym, śmiałym brzmieniem a bardziej przytłumioną, liryczną barwą. Sprawność i błyskotliwość wykonania pasaży i przebiegów melodycznych, połączona z płynną narracją oraz nośnym dźwiękiem instrumentu złożyła się na spójne stylistycznie wykonanie ujmujące swoją precyzyją i zwiewnością. 

Podobna werwa była także motywem przewodnim wystąpienia Michała Krajewskiego, który zaprezentował III Sonatę c-moll op. 45 Edwarda Griega. Przybrała ona żarliwy i pełen wybuchowości charakter. Całemu cyklowi towarzyszyło głębokie nasycenie dźwięku i szeroki wachlarz ekspresji, odkrywająca przed słuchaczem wiele nastrojów: żywiołowość, tajemniczość, niepokój. Wyróżniało się głębokie, pełne brzmienie w niskich rejestrach instrumentu oraz wdzięcznie kreślone zmiany dynamiczne. W pierwszej części Sonaty grał nastrojami, przeciwstawiając sobie nerwowość i odwagę z delikatnością i spokojem. Ciągłe trzymanie w napięciu powodowało wyczekiwanie na kolejne brzmienia. Płynność, z jaką następowały przejścia z jednego charakteru w drugi, pozostawiała poczucie spójności wykonania. Imponowało to m.in w III części (Allegro animato), przepełnionej ludowym, witalnym charakterem. Z łatwością przechodził z intymnego, ciepłego brzmienia do otwartego, przejmującego dźwięku, granego pełną piersią. Każdy z pomysłów interpretacyjnych prezentowany był wyraźnie i sugestywnie,, z łatwością przekonując słuchaczy do koncepcji ostatniego z wykonawców.

Prezentacje piątki młodych skrzypków zakończyły przesłuchania II etapu konkursu. Skondensowanie wszystkich występów w ciągu jednego dnia na pewno zwiększyło intensywność wrażeń i pracy – zarówno dla Jury, publiczności, jak i oczywiście samych wykonawców. Niemniej artyści zaprezentowali najwyższy poziom profesjonalizmu, przedstawiając porywające interpretacje. 

Ewa Materak, Paulina Zaręba, Anastazja Delebarre-Debay

Certyfikat MusiQuE